Przed zajęciami ,o których dowiedziałam się zupełnie przypadkiem musiałam się przygotować ... psychicznie :) Od kilku miesięcy nie było mi po drodze z żadnymi ćwiczeniami stąd moja pełna mobilizacja ,aby iść i dać z siebie wszystko bez mrugnięcia okiem no i ... bez marudzenia :)
Podstawowe informacje :
Trening składa się z kilku stałych części: rozgrzewka, cardio, wzmacnianie i rozciąganie.
Trening na trampolinie zmusza mięśnie do szybkich, cyklicznych skurczów.ZALETY !- wzmacnianie mięśni,
- poprawa pracy układu sercowo-naczyniowego,
- stymulacja procesów trawiennych,
- wydalanie toksyn z organizmu,
- poprawa wytrzymałości układu kostno – stawowego,
- zwiększenie wydolności organizmu,
- poprawa koordynacji ruchowej,
- zmniejszenie masy ciała,
- modelowanie sylwetki (brzuch, „boczki”, pośladki, uda, łydki)
- NIE obciążamy stawów ani kręgosłupa, dotleniamy organizm. To nie koniec!!!
- Regularny udział w zajęciach ma niesamowity wpływ relaksujący i antydepresyjny, (wykorzystuje naturalne odruchy zapamiętane podświadomie z dzieciństwa), wysiłek jest porównywalny z joggingiem.
- wykonując odpowiednie ćwiczenia podczas skoków możesz spalić nawet 1000 kcal w ciągu godziny !!!!!!!!
Dodatkowa korzyść?
Uśmiech na twarzy gwarantowany, bowiem w trakcie zajęć łączymy różne formy fitnessowe co skutkuje wydzielanie niesamowitej ilości endorfin.
Power Jump to trening na trampolinach, który daje niesamowite efekty i dużo zabawy. Jest formą bardzo intensywną. Podczas 45 min. spalisz ok. 1200 kcal! Dużo mocy i szlifowanie nefrologicznych punktów na twoim ciele da Ci wymarzoną figurę.
A jak się odnosi powyższy opis do rzeczywistości ?
Po rozgrzewce ,która trwała na oko jedną nutę (4 min?) zaczął lecieć ze mnie pot ,a nogi drżały ,oddech stał się znacznie przyspieszony i głośno sapałam :D Na moje szczęście po dwóch piosenkach odbywały się przerwy na przysłowiowy łyk wody podczas,których coraz gorzej wyglądałam hehe.
Wykonywałam w rytm bardzo dynamicznej muzyki bieg w miejscu z różnymi ćwiczeniami rąk oraz nóg. Pierwsze stwierdzenie po kilkunastu minutach ? Nie byłabym w stanie zrobić tych wszystkich ćwiczeń bez trampoliny. Wiem to ,bo kilka dni wcześniej podchodziłam do KILLERA i wytrzymałam 20 minut i o mało co nie zemdlałam. W jednej i drugiej formie ćwiczeń występowało w 90% cardio. Trampolina pozwoliła mi też na niepoddawanie się - w końcu to ona kontynuowała ćwiczenia wybijając mnie do góry. Dzięki trampolinie skacze się dużo wyżej i intensywniej .
Nie odczułam żadnych bólów stawowych ,a mam do nich skłonność niemalże przy każdych ćwiczeniach.
W połowie treningu Pani wskazała nam stojące w rogu ciężarki na nadgarstki i kostki - pomyślałam,że to jakiś żart ,ale niestety... to było zabójstwo.
Nogi drżały jeszcze mocniej i mogę pokusić się o stwierdzenie ,że ich nie czułam :) Ręce tak samo....
Ale co Cię nie zabije to wzmocni!
Były przysiady na trampolinie oraz rozciąganie na niej - zakładanie nogi na rurkę do trzymania się dla początkujacych - to był prawdziwy czad :D
Oczywiście na początku pojawiła się chwila zwątpienia i zawahania czy aby z niej się nie sturlam wiec na początku trzymałam się rurki. Są to ćwiczenia podczas ,których kontroluje się swoją pozycje i zawsze można się złapać i przytrzymać.
Ani razu nie zrobiło mi się niedobrze choć było to intensywne cardio , szybko odczułam jako pierwsze ból nóg ,pot się lał ,ale uśmiech na twarzy był cały czas :) Miałam skłonność do mówienia do siebie samej ,że to są jakieś jaja co tu się dzieje :P
Nie byłam czerwona jak cegła i wiedziałam ,że chcę więcej !
Od razu zapisałam się na zajęcia na wtorek i środę :)
Nie wiem ile dokładnie kcal się spala ,bo zegarek zostawiłam w domu. Odkopię go i zbadam co i jak.
Czytałam nieco w internecie i ludzie NASA obliczyli 700 kcal na godzinę,a jak wiadomo ilość spalonych kcal rośnie wraz z wyższą wagą. Więc spaliłam ich całe miliony :)
Strój na zajęcia : wygodne adidasy , biustonosz sportowy na pewno dopasowany ,bo mój nieco luźniejszy się nie sprawdził i krótkie portki lub spodnie dopasowane :)
Kolejnego dnia nie mogłam wstać z łóżka. Ból ramion,brzucha i nóg był okropny i boli mnie do dzisiaj (od czwartku). Teraz czuję jak bardzo działają zajęcia na trampolinie.
Na wadze po dwóch dniach pojawił się spadek 1,5 kg. Byłam mile zaskoczona ! Zobaczymy jaki będzie wynik wagowy po dwóch kolejnych treningach ,które przypadną dzień po dniu. Przedstawię Wam wagę w dniu ćwiczeń rano (wtorek) i w czwartek rano.
FILM POKAZUJE WSZYSTKO CO POWINNIŚCIE WIEDZIEĆ PRZED ZAJĘCIAMI - TO O TYM MYŚLAŁAM PISZĄC O PRZYGOTOWANIU PSYCHICZNYM :)