Zapewne znacie to uczucie "niechcenia" kiedy macie iść poćwiczyć. Chyba,że jesteście tymi szczęściarami ,które z uśmiechem na twarzy pędzą na matę lub do fitness clubu .
Ja do nich nie należę.
Idąc do dietetyka wiedziała, ,że głównym moim problemem jest jedzenie. Do ćwiczeń mogłam się zmusić ,z czasem pokochałam treningi ,ale po kilu miesiącach odpuściłam . Zawsze jednak kulałam z jedzeniem ... z wieczornym podjadaniem do poduszki.
Teraz przyszedł czas na ćwiczenia. Do końca miesiąca wynik jaki osiągnę sięgnie - 10 kg . Moje ciało się zmienia ,zaczyna być mniej jędrne - luźniejsze ,bo ubywa tkanki tłuszczowej.
Mój plan treningowy listopadowy:
15 dni ćwiczeń minimum 40 minut
20 minut rowerku stacjonarnego
30 minut Jillian Michaels Shred Level 2 (przez 7 dni ) i kolejno Level 3 (7 dni )
do ostatniego 15 dnia ćwiczeń znajdę inny program lub inny rodzaj ćwiczeń dla urozmaicenia
Kontrola u dietetyczki przypada na 3 grudnia :) Czekam na mega efekty moich ćwiczeń.
Jakiś czas temu brałam udział w warsztatach dla fizjoterapeutów. Przedstawiano nam serię kosmetyków Bielenda Proffesjonal , Jednym z kosmetyków ,który przykuł moją uwagę jest
Żelowa maska do body wrappingu - stosujemy 2-3 razy w tyg i pod kocem grzejemy się do godzony.
Z tego co się dowiedziałam nie ma uczucia ani grzania ani chłodzenia. Coś czego szukam ! Nie chcę cierpieć katuszy podczas uczucia palenia pośladków tylko chcę żeby móc się podczas takiego zabiegu zrelaksować.
Czekam na przesyłkę i zdam relacje na bieżąco .
To będzie seria zmian listopadowych :)
Pozdrawiam